Odpoczynek nad
strumieniem. Jest 13, jestem po śniadaniu. Naprzeciwko mnie siedzi
dwójka pielgrzymów z Niemiec, niedaleko jest rodzinka delektująca
się zimną wodą strumienia, oraz pani z osłem, z którą chwilę
wcześniej rozmawiałem.
Jest pięknie i nie
śpieszę się. O 16 otwierają sklepy, a mam półtorej godziny do
miasta, więc czas na yerbę, która tyle mi waży w plecaku.
Piękne są te
momenty relaksu, gdy można zrzucić z siebie ciężar plecaka i
delektować się czystą przyjemnością bycia częścią natury i
lodowatym strumieniem w upalny dzień.
Przełęcz w
górach. 30 km od Le Puy en Velay 2.08.2017r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz