Translate

poniedziałek, 6 maja 2013

Rozwój Męskości



"Zasadniczy męski styl poszukiwań to styl wojownika, bohatera lub wizjonera. Męska siła jest ukierunkowana i prowadzona przez wizję wolności. Męska energia przecina przez przeszkody, jakie stają na jej drodze. Nic nie odwodzi męskości od celu wolności. Jednak nie wszyscy mężczyźni używają swojej męskiej energii do poszukiwania wolności w ten sam sposób.
Sposób w jaki mężczyzna poszukuje wolności zależy od jego szczególnych potrzeb, które zazwyczaj zmieniają się w jego życiu etapowo.
Potrzeby pierwszego etapu dotyczą zdobycia czegoś - pożywienia, pieniędzy, seksu, władzy lub sławy. Mężczyzna pierwszego etapu zazwyczaj tworzy ze swoją kobietą związek zależności.


Potrzeby drugiego etapu dotyczą samodoskonalenia, autentyczności, bycia w kontakcie ze swoją wewnętrzną energią i tworzenia na ziemi Ogrodów Edenu. Mężczyznę drugiego etapu interesuje stworzenie z kobietą związku 50/50.
Potrzeby trzeciego etapu dotyczą odpuszczenia własnej definicji, rozluźnienia własnej niekończącej się pogoni za spełnieniem, odczuwania poprzez napięcie danej chwili i poddawania własnych ograniczeń, kiedy każda chwila pojawia się i rozpuszcza w miłości. Mężczyznę trzeciego etapu cieszy związek z kobietą oparty o praktykę intymnej komunii.

Męska siła wygląda różnie w zależności od tego, jakie potrzeby są dla mężczyzny najważniejsze. Na przykład mężczyzna pierwszego etapu poszukuje wolności starając się coś zdobyć. Skoro jego poszukiwanie to wysiłek zdobywania, urażony jest kiedy ktoś podkreśla, że czegoś nie ma, czy to rozumu, czy pieniędzy, czy kobiet. Mężczyzna pierwszego etapu to mężczyzna nabywania, gromadzenia. Widzi wolność jako coś co można dostać. Jest mechanikiem samochodowym marzącym o swoim własnym warsztacie. Jest drapieżnikiem na Wall Street. Jest lekarzem z Mercedesem i kochanką. Jest mężczyzną, którego cel leży gdzieś poza jego ciałem, poza tą chwilą, a on zamierza go zdobyć. Zwycięstwo pierwszego etapu dotyczy zdobycia świętego obiektu - gotówki, samochodu, kraju. Mężczyzna pierwszego etapu to facet gromadzenia, zdobywania i rozrośniętego własnego wizerunku.

Mężczyzna drugiego etapu wygląda całkiem inaczej. Mężczyzna drugiego etapu nie wyrusza do walki ze swoimi wrogami, idzie walczyć ze swoimi ograniczeniami. Nie próbuje zdobywać coraz więcej, stara się polepszyć to kim jest. Nie chce więcej, chce lepiej. Wolności szuka poprzez transformację siebie i świata, a nie poprzez opanowywanie i zdobywanie rzeczy i innych ludzi.
Mężczyzna drugiego etapu walczy z własnymi demonami i wyłania się zwycięski i pełny, zbalansowany, bohater własnej integracji. Jeśli boi się wysokości uczy się skakać na spadochronie. Jeśli boi się intymności używa terapii by pomóc sobie wzrosnąć ponad bariery jakie stworzył w dzieciństwie. Próbuje zmienić zrozumienie samego siebie studiując filozofię lub ezoteryczną duchowość. Chce przemienić świat zewnętrzny z pola walki w ogrody Edenu. Mężczyzna pierwszego etapu chce zostać bohaterem zdobywania; mężczyzna drugiego etapu próbuje zostać bohaterem przemiany.

Bohater pierwszego etapu to zwycięzca stojący na szczycie własnej góry bogactwa, zgładzonych wrogów i pokornych podwładnych. Bohater drugiego etapu to zwycięzca stojący na szczycie samokontroli, wewnętrznego mistrzostwa, nieskazitelnego działania. Zwyciężył – jest w pełni swoim mistrzem, jest autentyczny i pełny, całkowicie odpowiedzialny za własne szczęście. Może iść tam, gdzie chce i kiedy chce. Może kochać tego, kogo zechce, być może jedną lub dwie kobiety, a może samego siebie. Mężczyzna drugiego etapu jest wolnym duchem, mężczyzną renesansu nowej ery, mężczyzną wewnętrznej ewolucji i zewnętrznej przygody – nie przygody zdobywania osobistego bogactwa, ale tworzenia bardziej utopijnej drogi życia.

Mężczyzna drugiego etapu także sam siebie zwodzi. Mężczyzna pierwszego etapu jest przynajmniej szczery co do swoich chęci: chce dużych pieniędzy i dużych piersi. Mężczyzna drugiego etapu często skrywa swoją pustkę, swoje własne potrzeby, nawet przed samym sobą. Przez dziesięć lat praktykował medytację, podróżował po Azji i Indiach, jest mistrzem Aikido i psychoterapeutą, i w zasadzie nic fundamentalnego się nie zmieniło. Nadal czuje się niedokończony.


Wiele rzeczy jest o wiele łatwiejszych niż było kiedyś, ale nadal nie jest wolny. Nadal jest zamknięty we własnych lękach. Nadal ogranicza go strach przed śmiercią, lęk przed oddzieleniem, lęk przed przegraną. Poza tym teraz jest już starszy i nie ma już takiej energii i determinacji jak kiedyś. Stworzył sobie w świecie wygodne miejsce i mimo, że wstydzi się do tego przyznać, nie chce ryzykować zbyt dużej straty. Jednak nie ma wyboru. Jego przekształcająca się męska energia skłania go do starannego przyjrzenia się swojemu życiu i zmierzenia się z konsekwencjami prawdy.

Mężczyzna drugiego etapu nagle otwiera oczy i widzi swoje życie takie na jakim poprzestał. Czuje swoją własną nikłość, swoje lęki, swoją mierność i zaczyna się wewnętrznie spalać. Jego drogocenne „ja”, które tak długo opanowywał, teraz zdaje mu się być klinczem. Jego życie, które kiedyś zdawało się takie proste, teraz zdaje się być nużącym ciężarem. Jego związki i kariera ciążą mu fałszywymi zobowiązaniami. Boi się tego wszystkiego porzucić, ale nieustanny zacisk w jego wnętrzu staje się zbyt trudny do wytrzymania.

To beznadziejna sytuacja. Jest absolutnie niespełniony. Załamanie się nadziei i świadomość bezcelowości doprowadziła go na skraj i nie ma naprawdę wyboru: oswobadza się w otchłani. Umiera w kryzysie. Jego samowystarczalność i wartość siebie spadają do zera.

Jeśli pozostanie na miejscu, nie dodając sobie pocieszenia w cierpieniu, jeśli pozostanie wojownikiem z otwartym sercem, nawet na samym dnie, wtedy stanie się cud. Ponieważ wie, że na niczym nie może polegać, uwolnił się od wszelkiego fałszywego wsparcia. Ponieważ wyrósł z potrzeby pierwszego etapu zależności od czegoś poza nim, a także z potrzeby drugiego etapu by zależeć od czegoś wewnątrz siebie, stał się podatny na łaskę. Redukcja do zera uczyniła go bezbronnym, ale nie bez wsparcia.

Bez szukania, bez próbowania, spontaniczna siła życia powoli staje się oczywista. To ta sama tajemnicza siła, która bije w jego sercu, porusza jego myślami i rozświetla jego sny w nocy.

Odkąd poczuł bezcelowość życia kierowanego przez innych jak i przez własne niekończące się myśli, jest otwarty na to, by żyła nim inna siła, siła prawdy, siła, która zawsze nim żyła i która żyje nim właśnie teraz. Jakkolwiek nazwałby tę siłę, jest to siła samej egzystencji, bezpośredni przepływ i uczucie istnienia.
To tym właśnie jest, nawet kiedy zawodzą go jego przyjaciele i jego koncepcje. Jest tym, który w nocy jest świadkiem jego snów i aktywności podczas dnia. To jest siła istnienia lub świadomość, która jest stała podczas wszystkiego co doznaje. To tym właśnie jest, zawsze, choć niczego nie kontroluje.
Podczas kryzysu bezcelowości uświadamia sobie, że jego wewnętrzny świat i jego świat zewnętrzny są wyraźnie poza jego kontrolą, i że śmierć jest nieunikniona. Więc robi jedyną rzecz, którą może. Poddaje się, poświęcając wszystkie doświadczenia, wewnętrzne i zewnętrzne, na rzecz jednej siły, która tworzy, utrzymuje i rozpuszcza wszystkie jego doświadczenia.
Mężczyzna trzeciego etapu spoczywa w obszerności swojej mocy. Ta siła żyje nim. Dlatego jego działanie jest spontaniczną prawdą. Jego domem jest pełnia miłości, brak oddzielenia.

Kiedy mężczyzna trzeciego etapu zapomina o swoim domu i tymczasowo wędruje w poszukiwaniu, zawsze budzi się do tej samej chwili: tej żywej chwili, teraz, spontanicznie powstającej, świetlistej jak obiekty w niej i świadomej jak jej świadek. Uświadamia sobie, że ta żywa chwila zawsze się sobie ukazuje. Ta chwila ani od niego nie zależy, ani nie jest od niego niezależna, lecz powstaje, spontanicznie i świadomie, włączając niego.
Jego poszukiwanie zawsze się rozpuszcza w przeczuciu nie-oddzielenia, rozkosznej jedni, miłości. Trwa jako wolna świadomość, w której pojawia się ta chwila. W pełni dojrzały mężczyzna trzeciego etapu uświadamia sobie, że jego naturą jest wolność, zawsze przekraczająca, obserwująca i włączająca to, co się pojawia."

 David Deida Żródło: http://www.deida.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz