Translate

środa, 17 września 2025

Końcówka lata

Lato powoli się kończy. Przedostatnia niedziela wakacji. Mimo chłodu parki pełne ludzi, prawie jakby to był pierwszy ciepły dzień w roku. Wszyscy na zapas próbują “nałykać się” słońca. 



Latem zawsze tęsknię za późno jesiennymi, lub zimowymi terenami zielonymi w mieście. Nie dlatego że nie lubię ciepła, ale nie lubię tłumów. Gdy robi się wszyscy nagle przypominają sobie że istnieją parki. Wystarczy wyjechać kawałek od miasta i wszystko wraca do normy - ludzie jednak muszą chodzić do pracy.



Został mi jeszcze tydzień urlopu i trzeba będzie wrócić do codziennego życia. Chcę wykorzystać ten czas na pogrupowanie i uporządkowanie spraw, oraz sporządzenie planu do końca roku. Niestety mój plan przejścia szlaku dookoła Wrocławia się posypał, bo nie jestem tego w stanie zrobić z synem - nie jest jeszcze na to gotowy, a nie chcę go zniechęcić do pieszych wędrówek. 

Chcę jednak wyciągnąć z tego czasu (urlopu) jak najwięcej i przełożę swój plan na weekendy we wrześniu i październiku lub nawet na późną jesień. Potrzebuję tego odpoczynku na łonie przyrody, spokoju i bycia samemu ze swoimi myślami. Oczyścić umysł wędrówką, przepompować ciało natlenioną krwią i zasnąć słuchając odgłosów nocy - pewnie w oddali będę słyszał samochody(nie idę w góry), ale mimo wszystko będzie ciszej niż w mieści. Ciekawy jestem tego szlaku, po pierwsze ze względu na jego dostępność, po drugie dlatego że mniej więcej ⅓ znam z rowerowych przejażdżek (zwłaszcza północ i południe). Kolejnym powodem tej trasy jest chęć przetestowania sprzętu w warunkach bezpośrednich i przypomnienie sobie jak to jest być na szlaku...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz